10.10.17, 12:00
Rozmowa z Darią Pawlewską – wydawczynią i redaktorka naczelna magazynu kulturalno- kulinarnego „KUKBUK” oraz Oliwią Gede-Niewiadomską, dyrektor artystyczną na temat specjalnego wydania magazynu "KUKBUK Dzieciaki".
Na rynku ukazało się specjalne wydanie magazynu "KUKBUK Dzieciaki". Co w nim takiego wyróżniającego się na tle reszty rynku?
Daria Pawlewska: Jest to magazyn pod wieloma względami wyjątkowy. Część przestrzeni pisma oddaliśmy w małe, ale niezwykle pracowite i kreatywne ręce dziecięcej redakcji. Razem podjęliśmy wyzwanie stworzenia publikacji, jakiej jeszcze nie było – przeznaczonej jednocześnie dla dużych i małych czytelników. Mała Redakcja otworzyła drzwi do wyobraźni nas dorosłych i pokazała, że o kulinariach można mówić z przymrużeniem oka, rebeliancko i pod prąd. Z przyjemnością zeszliśmy więc z utartych szlaków i wspólnie z dziećmi odkrywaliśmy nowe rozwiązania. „KUKBUK Dzieciaki” to książka do twórczych eksploracji, z której można korzystać na wiele sposobów. To kopalnia pomysłów na ciekawe eksperymenty, nietuzinkowe zabawy z rówieśnikami i z rodziną, wspólne i samodzielne gotowanie. Chcieliśmy podpowiedzieć i dzieciom, i rodzicom jak fajnie spędzać czas razem, bo sami też potrzebowaliśmy takiego kierunkowskazu.
Oliwia Gede-Niewiadomska: Publikacja ta jest również wyjątkowa pod względem graficznym – w całości ilustrowana, głównie przez utalentowanych ilustratorów wydawnictwa. Udało nam się do pomysłu ilustracji przekonać również marketerów, którzy zgodzili się na zamianę tradycyjnych form reklamowych na takie, które są bardziej spójne z estetyką tego magazynu.
Skąd zabrał się pomysł na stworzenie takiego wydania? Podobnych projektów przynajmniej w Polsce nie było...
D.P: Ponad rok temu wykiełkowała w naszych głowach myśl, aby stworzyć wydanie specjalne „KUKBUK Dzieciaki”. Pragnęliśmy pokazać jak ważne dla budowania rodzinnych więzi jest spędzanie czasu razem. Kulinarne przygody wydawały nam się doskonałym źródłem aktywności, które zostają we wspomnieniach dzieci i owocują szczęśliwymi chwilami nie tylko wokół stołu. Międzypokoleniowa wymiana myśli i doświadczeń jest dla nas wartością bezcenną i niezwykle ważną. Dzisiejsze dzieci będę kontynuowały poznany model zachowań już jako dorośli. Dlatego tak ogromną rolę upatrujemy w jakościowym spędzaniu czasu z najmłodszymi, a edukacja kulinarna od najwcześniejszych lat wpisuje się w misję wydawnictwa.
Mocną stroną wydania specjalnego jest opracowanie graficzne. Czy były podczas pracy graficznej jakieś punkty odniesienia?
O.G-N: Magazyn „KUKBUK Dzieciaki” jest w całości ilustrowany, więc nasz dział graficzny na wiele tygodni skupił się na pracy głównie nad nim. Wymyślaliśmy, rysowaliśmy, malowaliśmy, a nawet pisaliśmy wiersze! Staraliśmy się patrzeć na świat ciekawskimi oczami dziecka i dawać upust naszej wyobraźni. Wracaliśmy też wspomnieniami do naszego dzieciństwa, które było tak różne od tego współczesnego, a zarazem tak podobne. Tworzenie „Dzieciaków” to była fantastyczna zabawa i bardzo ciekawe doświadczenie dla całego zespołu.
Innowacyjność pisma polega również na niecodziennych reklamach. Czy reklamodawcy dawali łatwo się przekonać do Waszego pomysłu?
D.P: Mamy to szczęście, że współpracujemy z partnerami biznesowymi, którzy wierzą w nasze doświadczenie i pomysły. Zależało nam, aby materiały komercyjne były spójne, zarówno z tematyką, jak i estetyką wydania specjalnego oraz przede wszystkim dostosowane do małego odbiorcy. Pod tak unikatowy projekt magazynu, biuro reklamy wydawnictwa przygotowało niestandardowe rozwiązania promocyjne. Zaproponowaliśmy też fachową pomoc w ich realizacji. Nasze pomysły się obroniły, duża w tym zasługa KUKBUK-owego biura reklamy właśnie, które od samego początku bardzo dobrze rozumiało nasz redakcyjny zamysł i potrafiło go przekazać klientom. Dzięki temu w magazynie pojawiły się ilustrowane wersje reklam, które są jego integralną częścią. Staraliśmy się także, aby były one nie tylko atrakcyjne graficznie, ale także ciekawe pod względem treści. I to się udało!
Czy poszczególne pomysły testowaliście na "redakcyjnych" dzieciach?
O.G-N: Redakcyjne dzieci w dużej mierze tworzyły „małą” redakcję, która aktywnie współpracowała z tą „dużą”. Dzieci rysowały i pisały, ale również samodzielnie akceptowały poszczególne elementy wydania. Były surowymi krytykami pojawiających się rubryk. Na specjalnych warsztatach plastycznych powstał też fragment magazynu stworzony całkowicie przez dzieci. Powoli zaczynamy prace nad kompletowaniem „małej redakcji” do przyszłorocznego wydania specjalnego „KUKBUK Dzieciaki”. Zachęcam, by śledzić naszą stronę internetową kukbuk.com.pl.
Mimo, że rynek prasy jest bardzo trudny, wasz magazyn ma bardzo ugruntowaną pozycję. Czy macie już receptę na wydanie dobrych magazynów specjalnych?
D.P: Od pierwszego momentu, kiedy zdecydowałyśmy się na stworzenie magazynu o kulturze kulinarnej nie opuszcza nas entuzjazm i pasja, aby ten rodzaj postrzegania świata analizować na wielu, często zaskakujących, poziomach. Jedzenie dostrzegamy wszędzie: w sztuce, literaturze, filmie. Ten ogromny apetyt na odkrywanie świata prowadzi nas do wciąż nowych projektów. Utalentowany i zaangażowany zespół wydawnictwa uczestniczy dzielnie w niezwykłym doświadczeniu jakim jest tworzenie KUKBUK-a.
O.G-N: Zdobywamy także doświadczenie w trudnej sztuce, jaką jest prowadzenie butikowego wydawnictwa. Dzięki pasji KUKBUK to pismo autentyczne, co jest doceniane przez świadomego i wymagającego czytelnika. W tym tkwi nasza siła!
Jakie są plany KUKBUK-a na najbliższe miesiące?
D.P: Pracowite! Już niebawem zamykamy 30-te regularne wydanie magazynu oraz wydanie specjalne „KUKBUK Zima”. Powoli przygotowujemy się również do drugiej edycji akcji „KUKBUK Poleca”, w której wyróżniamy producentów prawdziwego jedzenia i rzemieślników. Ludzi, którym tak jak nam, zależy na rozwijaniu powszechnego zainteresowania wartościowymi produktami tworzonymi przez pasjonatów.
O.G-N: Pamiętajmy też, że KUKBUK to wielowymiarowa platforma kulturalno-kulinarna. Obok wydań drukowanych (jest już ich 10 w ciągu roku), nieustannie i intensywnie pracujemy również nad częścią on-linową: stroną internetową, e-sklepem oraz mediami społecznościowymi. Na bieżąco analizujemy to, jak się rozwijamy, oceniamy nasze przedsięwzięcia i zastanawiamy się nad kolejnymi krokami. Chcielibyśmy umacniać naszą pozycję lidera wśród kolekcjonerskich butikowych i alternatywnych wydawnictw kulinarno-lifestylowych, z jednoczesnym naciskiem na poszerzanie grupy stałych czytelników.
Dziękuję za rozmowę.