20.01.25, 07:00
Podsumowanie 2024 roku: Karolina Michalcewicz Ancymony (*ancy)
Karolina Michalcewicz - Senior Account Executive, Ancymony (*ancy) - podsumowuje dla portalmedialny.pl rok 2024 w branży.
Podsumowanie 2024 roku na rynku reklamy
W 2024 roku mierzyliśmy się ze stresem związanym z kolejną wojną, która pośrednio dotknęła cały świat. Mimo, że ta toczy się daleko od naszych granic, to marki jednak ważyły komunikaty, tym bardziej, że konflikt w Ukrainie jest niestety wciąż aktualny. Z jednej strony chcemy dzielić się z odbiorcami tylko dobrymi emocjami, żeby budować pozytywne skojarzenia z marką, z drugiej jednak pokazujemy dojrzałość i świadomość, uważając, by nie drgnąć we wrażliwą strunę ludzkich emocji.
Niestety wojny to nie jedyne wyzwanie, z którym nasz układ nerwowy musiał się zmierzyć. W minionym roku, już na naszym rodzimym podwórku, dotknął nas kataklizm powodzi – dramat, który odebrał wielu ludziom domy, dobytek, a niektórym także życie. Wobec tej tragedii liczne firmy pokazały, że potrafią reagować szybko, sprawnie i z empatią.
Przykładem solidarności i skutecznych działań były firmy kurierskie, takie jak InPost, które zaoferowały bezpłatne nadanie paczek z pomocą do miejsc dotkniętych powodzią. Do tej inicjatywy dołączyła także Poczta Polska, zaangażowana w dostarczanie niezbędnych dostaw. Orlen umożliwił straży pożarnej tankowanie pojazdów bez opłat, a sieci handlowe, takie jak Biedronka, Lidl i Kaufland, wsparły potrzebujących, przekazując wodę oraz żywność. Oprócz dużych marek także te mniejsze szukały sposobów, by wspomóc potrzebujących.
iestety, obok tych pozytywnych przykładów pojawiły się działania budzące kontrowersje. Niektóre marki nieudolnie próbowały wykorzystać sytuację w ramach real-time marketingu, co spotkało się z falą krytyki. CCC, prawdopodobnie bazując na wcześniej zaplanowanych kampaniach, reklamowało kalosze na deszczową pogodę, nie dostosowując przekazu do poważnej sytuacji, jaką była powódź zalewająca kolejne miejscowości. Z kolei aplikacja FastTony promowała swoje usługi, używając zdjęć rwącej rzeki i podkreślając, że firmy działające online są odporne na takie kataklizmy. Choć intencje mogły wydawać się logiczne, w obliczu ludzkiego cierpienia takie działania trudno było uznać za właściwe i empatyczne.
Mówiąc o emocjach, trudno nie wspomnieć o zmęczeniu, które dotyka ludzi na całym świecie – najpierw wywołanym pandemią, następnie wojnami, a teraz także kataklizmami. W tym roku coraz częściej pojawia się pojęcie „znieczulicy” – stanu, w którym ludzie zmęczeni ciągłymi kryzysami, zaczynają przyzwyczajać się do trudnej rzeczywistości, próbując jednocześnie zachować namiastkę normalności.
Dla firm oznacza to konieczność zachowania delikatnej równowagi – jak dostarczyć odbiorcom pozytywne emocje i chwilę wytchnienia, nie pozostając przy tym obojętnym na krzywdę i dramaty, które dzieją się wokół nas? To wyzwanie wymaga przemyślanego podejścia, empatii i odpowiedzialności, by nie tylko unikać kontrowersji, ale także wspierać realne potrzeby społeczności.
Rok 2024 był także czasem testów i mieszanych emocji związanych z rozwojem sztucznej inteligencji, która coraz śmielej wkracza w różne aspekty naszego życia, również w świat reklamy. Niektóre kampanie zostały przez nią wręcz zdominowane. Rok rozpoczęła reklama Maxigra Go – emitowana w digitalu oraz w telewizji na początku roku, która wzbudziła różnorodne emocje, ale z pewnością przyciągnęła uwagę odbiorców.
Podobną drogą podążyła Coca-Cola, która zakończyła rok świąteczną reklamą stworzoną przez sztuczną inteligencję. Obie kampanie wzmocniły wrażenie, że AI może stać się kluczowym narzędziem w branży kreatywnej.
Kolejnym krokiem w innowacjach marketingowych stało się łączenie świata rzeczywistego z elementami generowanymi przez sztuczną inteligencję, a marka Maybelline udowadnia, że doskonale odnajduje się w tej przestrzeni. W 2023 roku przyciągnęła uwagę kampanią promującą maskarę, która tuszowała rzęsy doczepione do metra czy autobusu, a w 2024 roku zaskoczyła, przekształcając windę warszawskiego hotelu Westin w gigantyczny tusz do rzęs. Dzięki harmonijnemu połączeniu działań realnych i cyfrowych, marka nieustannie zaskakuje oraz skutecznie przyciąga uwagę odbiorców. Pozostawia ich z pytaniem, czy tym razem to prawdziwe działanie, czy wygenerowany dodatek w AI.
Podobną strategię zastosowała marka Mentos w kampanii, która wprowadziła na rynki lokalne spersonalizowane nagrania wzbogacone o elementy stworzone przez AI. Dodane „mentosowe” akcenty miały za zadanie przyciągnąć uwagę, zatrzymać odbiorców na dłużej i zapisać się w ich pamięci – wszystko wskazuje na to, że cel ten został osiągnięty.
To zaciekawienie jednak – czy to prawdziwe czy wygenerowane działanie – spotkało się uregulowaniem tych zabiegów przez rozporządzenie Act Ai.
W niektórych materiałach było jasne, gdzie zawitała sztuczna inteligencja, poprzez odpowiednie oznaczenia. Niektóre marki i osoby wchodziły jednak w swoisty flirt z AI, udając, że wykorzystanie SI nie miało miejsca. Jednak, przy każdej akcji, pojawia się reakcja. To zaburzenie jasnego podziału pomiędzy światem wykreowanym a realnym wywołuje frustrację, gdy trudno jest ocenić, co jest prawdą, a co nie.
Dlatego też kwestia wykorzystania AI w działaniach marketingowych zyskała dodatkowy wymiar w kontekście rozporządzenia AI Act, które m.in. wprowadza obowiązek oznaczania treści generowanych przez sztuczną inteligencję. Taki zapis ma na celu zapewnienie przejrzystości i ochronę odbiorców przed potencjalnym wprowadzeniem w błąd, co podkreśla, jak ważna staje się etyka w wykorzystaniu nowych technologii w reklamie.
Z jednej strony, świat AI fascynuje, ale z drugiej – wielu konsumentów desperacko szuka odrobiny autentyczności w zalewie treści online. Właśnie tutaj kluczowe stają się wartości. Coraz więcej odbiorców zwraca uwagę na marki, które jasno definiują swoje przekonania i konsekwentnie się ich trzymają. Niezależnie od tego, czy wykorzystują AI, czy nie, chcemy widzieć ludzką twarz marki i zrozumieć, kto za nią stoi.
Przykłady takich działań już dziś pokazują, jak skuteczna może być autentyczna komunikacja. Świetnym tego dowodem jest wideo z Basią z hotelu Elements, która w lekki i zabawny sposób zareklamowała obiekt. Marki zaczęły go powielać, a odbiorców urzekła prawdziwa osoba stojąca za przekazem. To wszystko udowadnia, jak bardzo cenimy przełamanie schematów i zobaczenie człowieka w komunikacji marki – autentyczność ma dziś ogromną siłę przyciągania.
Jednak mimo rosnącego znaczenia autentyczności, świat AI wciąż budzi mieszane uczucia. Fascynacja możliwościami sztucznej inteligencji przeplata się z lękiem – zarówno wśród konsumentów, jak i samych marketerów. Z jednej strony inspiruje, z drugiej rodzi obawy o przyszłość zawodów czy autentyczność przekazów. Czy AI rzeczywiście zagrozi ludziom w branży? To pytanie pozostaje otwarte, ale jedno jest pewne – czeka nas jeszcze wiele pracy nad tym, jak osadzić sztuczną inteligencję w codzienności i połączyć jej potencjał z potrzebą autentyczności, której konsumenci oczekują od marek.
Komunikaty skierowane do ludzi nadal wymagają ludzkiej wrażliwości i subtelności. Odbiorcy coraz częściej szukają treści tworzonych z namysłem, a nie generowanych w ułamku sekundy. Potrzebujemy innowacji, to jasne, ale nowości te nie mogą zastąpić autentycznych działań ani ludzkiego podejścia.
A o kim nie można zapomnieć, pisząc o 2024 roku? O Generacji Z. To właśnie tego pokolenia nie może zabraknąć w podsumowaniach minionego roku, bo – podobnie jak sztuczna inteligencja – Gen Z była na ustach marketerów. Millenialsi dojrzewali razem z technologią, a Generacja Z rozwija się w erze sztucznej inteligencji, co sprawiło, że to właśnie oni razem znaleźli się w centrum marketingowej uwagi w 2024 roku.
Tak, jak fascynowaliśmy się możliwościami, jakie niesie AI, tak samo z zainteresowaniem przyglądaliśmy się, jak dotrzeć do młodego, odmiennego od poprzednich, pokolenia i czym je zaintrygować.
A jest to pokolenie ludzi, którzy w znakomitej większości wiedzą, czego chcą, znają swoje granice i klarownie je przedstawiają. To osoby, dla których work-life balance nie jest czymś, czego się uczą, ale coś, z czym się urodziły. Marki też musiały się nauczyć nowej komunikacji i odrabiały solidne lekcje w ubiegłym roku – jedne z lepszą, inne z gorszą oceną (niektóre też zgłosiły nieobecność).
Dziś nie wystarczy już bazowanie na prostych komunikatach, które beznamiętnie powtarzają standardy kategorii. Kluczowe stało się określenie i wyrażanie brand purpose – pokazywanie wartości, które stoją za marką. To nie znaczy, że w komunikacji do Generacji Z zabrakło funu. Wręcz przeciwnie – był obecny, ale w nowej formie: przerysowanej, nieidealnej, po prostu zabawnej.
Jednak komunikacja oparta na wartościach, wzbogacona ciekawym twistem i grą słów, nie ogranicza się wyłącznie do młodszego pokolenia. My, millenialsi i boomerzy, również odkryliśmy, że tego właśnie oczekujemy. Szczerości, otwartości i wyjścia poza utarte schematy relacji marka-odbiorca.
Chcemy marek, które komunikują autentycznie i jasno wyrażają, kim są. Pragniemy więcej – więcej prawdy, emocji i przejrzystości. I nadal będziemy tego oczekiwać.
Wyzwania pozostają niezmienne: jak pogodzić rozwój sztucznej inteligencji z otwartością i autentycznością, tworząc markę nie tylko rozpoznawalną, ale także opartą na wartościach? Jak skutecznie komunikować się w czasach kryzysu – po pandemii, w obliczu trwających konfliktów i otaczającej nas niepewności? Jak w tym wszystkim znaleźć przestrzeń na radość codzienności i utrzymać swoje miejsce, nie pozwalając, by sztuczna inteligencja nas zastąpiła?
To były wyzwania minionego roku, które nie znikną wraz z początkiem nowego. To raczej kwestie, z którymi – miejmy nadzieję – będziemy sobie radzić coraz lepiej.
Podsumowanie 2024 w Ancymonach (*ancy)
A jak rok 2024 minął w Ancymonach (*ancy)? Cóż, kto stoi w miejscu, ten tak naprawdę się cofa – dlatego u nas działo się wiele, a jeszcze więcej przed nami.
Nasz zespół powiększył się o Basię Żak – dynamiczną, otwartą, pozytywnie zwariowaną deputy business unit managerkę & senior account managerkę. Nie tak dawno zawitała do nas również Stella Gonet, która z zapałem i głową pełną pomysłów wybiega w strategiczną przyszłość. Działa u nas na stanowisku dyrektorki strategii i kreacji. To ona wzięła klientów na spytki, żeby poznać ich zdanie i wraz z zespołem wykręciła naszą agencyjną kampanię „Brief, please!”.
Do naszego zespołu new business dołączył z kolei Michał Wiśniewski. Co prawda nie ma czerwonych włosów, ale jego zapał do udziału w nowych przetargach zdecydowanie rozgrzewa nasze zespoły, które starają się dotrzymać mu tempa!
A co więcej – zdarzyło się to, co lubimy najbardziej: wielki comeback! To zawsze miłe uczucie, kiedy ktoś, kto kiedyś postanowił „popłynąć innym kursem”, wraca na nasz pokład. Tym razem to Kamila Fenik, która zdecydowała się na powrót do Ancy i objęła stanowisko senior media plannerki.
No i ja! W tym roku również dołączyłam do zespołu Ancy jako Senior Account Executive. A przy okazji wpadłam po uszy w miłość do zwierzaków – wszystko dzięki Maxi Zoo! 🐾
W kampaniach nieustannie się dzieje! Nasi retailowi klienci w ramach partnerskiej współpracy coraz częściej dzielą się nowymi briefami i ekscytującymi projektami. My nie zostajemy w tyle – dotrzymujemy tempa i wzajemnie się nakręcamy!
Ale to nie wszystko – mamy też nowych klientów i projekty, których realizacje możecie zobaczyć na naszym profilu na Linkedin, na którym dzielimy się tym, co się akurat u nas dzieje.
W 2024 roku zdobyliśmy kilka nominacji w konkursach branżowych, za kampanie takie jak „Schlebianie na Śniadanie” dla Dan Cake (nominacja w EMMA Awards oraz Kreatura) oraz „Podaruj Wigilię 2023” dla mbU (nominacja do EMMA). A do tego, dostaliśmy tytuł laureata rankingu Diamentów Forbesa 2024.
W Raporcie magazynu „Media i Marketing Polska” „Agencje Reklamowe i Domy Mediowe 2024” Ancy znalazła się w top 3 agencji, których usługi są warte każdej złotówki! Agencja została wyróżniona za rozwój usług digital, influencer marketing, świetną jakość obsługi oraz pełną przejrzystość w zarządzaniu budżetami.
W corocznym raporcie „Panorama Reklamy” 2024 zostaliśmy z kolei ocenieni na mocne cztery kciuki w górę, a w treści raportu zauważone zostało, m.in. to, że jako agencja mocno skupiliśmy się na wzmocnieniu struktury macierzowej, która wspiera menedżerów i ułatwia realizację celów strategicznych agencji w kluczowych jej obszarach. Oraz fakt, że wprowadziliśmy do portfolio usług tzw. oferty pudełkowe, czyli usługi w pakietach, m.in digital-video marketing solutions, projektowanie, wdrażanie i opiekę nad stronami internetowymi oraz produkcję plansz produktowych i ich emisję.
Karolina Michalcewicz
Senior Account Executive, Ancymony (*ancy)
Account Managerka z 7siedmioletnim doświadczeniem w marketingu, zarówno po stronie agencji, jak i klienta. Zawsze stawia marki na pierwszym miejscu, dbając o to, co komunikują, jak się prezentują i jak budują swoją rozpoznawalność. Pasjonatka komunikacji – z zamiłowaniem do tworzenia przekazów, ich analizowania i doskonalenia. Z wiarą w testowanie i analizowanie, dążąc do budowania płynnej, autentycznej relacji między marką a jej odbiorcami.
W Ancy odpowiada za projekt Maxi Zoo, a wcześniej współpracowała z takimi markami jak: I.D.C Polonia (Góralki, Verbena), Wawel, Total Money, Krakus, Łowicz, Quiosque, Euro Styl, Oshee czy Polcard from fiserv. Specjalizuje się w realizacji projektów strategicznych, ongoingowych oraz kompleksowych kampanii 360°.
Z wykształcenia magister ekonomii o specjalizacji ekonomia przedsiębiorstw, absolwentka Uniwersytetu Rzeszowskiego. Już od pierwszego roku studiów licencjackich aktywnie związana z marketingiem poprzez działalność w organizacjach studenckich i kołach naukowych, co kontynuowała również na studiach magisterskich.
Aktualnie nie mamy ofert pracy.
Dodaj swoją ofertęZapraszamy do współpracy. Cena dodania do katologu od 149 PLN netto.
Komentarze