10.12.24, 23:30
Oświadczenie Zygmunta Solorza: Nie jest prawdą, że sąd zablokował mój majątek. Apeluję do mediów o rzetelność
Trwa spór między Zygmuntem Solorzem a jego dziećmi dotyczący, m.in. kto kontroluje Radę Fundacji TiVi Foundation i Solkomtel Foundation. Głos w tej sprawie zabrał Zygmunt Solorz.
„W sporze jaki wywołały moje dzieci staram się nie zabierać głosu publicznie, tak aby nie działać czy to na szkodę swoich dzieci, czy to na szkodę firm, które zbudowałem i którymi kieruję od ponad 30 lat” – napisał w oświadczeniu Zygmunt Solorz przysłanym do portalmedialny.pl. „Nie mogę jednak zostawić bez komentarza dzisiejszych publikacji wywołanych przez moje dzieci i ich prawników, gdyż wpływa to na stabilność i spokój działania kilkunastu tysięcy pracowników firm wchodzących w skład Grupy Polsat Plus i Grupy ZE PAK. Wpływa to również na akcjonariuszy i wycenę spółek na giełdzie, która została dzisiaj zachwiana w wyniku nieodpowiedzialnych działań moich dzieci i części dziennikarzy, którzy być może mimowolnie stali się ich narzędziem” – dodaje Solorz
Zygmunt Solorz podkreśla, że nie jest prawdą, że jakikolwiek sąd zablokował jego majątek. „Po drugie to, o czym piszą dziś media nie jest niczym nowym, miało to miejsce już pod koniec października. Po trzecie nadal w pełni kontroluję i nadzoruję moje spółki, m.in. pełniąc w nich rolę Przewodniczącego Rady Nadzorczej” – podkreśla Solorz.
Solorz zwraca uwagę, że spółki znajdują się w fundacjach w Liechtensteinie, i tam też toczą się postępowania sądowe dotyczące fundacji, które założył. „Spór w skrócie sprowadza się do tego, kto kontroluje Radę Fundacji. Ja jestem fundatorem - założycielem fundacji i wniosłem do nich część spółek, które do mnie należą” – podkreśla Zygmunt Solorz.
Fundator zauważa, że 26 października br. sąd w Liechtensteinie wydał postanowienie tymczasowe na czas trwania postępowań dotyczących fundacji. Sąd powołał tzw. kuratora procesowego (zamiast innego prawnika z Liechtensteinu, który był w Radzie Fundacji), który stał się Przewodniczącym Rady Fundacji. Zadecydował również, że w składzie Rady Fundacji, poza Przewodniczącym, nadal pozostają tak jak od kilku lat Tomasz Szeląg i Katarzyna Tomczuk. „Tak jak od kilku miesięcy w składzie Rady są więc trzy osoby” – pisze Solorz
„Na podstawie ustanowionych już dawno zabezpieczeń zarówno ja, jak i moje dzieci nie mamy prawa dokonywania zmian w Radzie Fundacji, jak również do zmiany statutów fundacji. I to wszystko. Sytuacja, w której nie można dokonywać zmian w Radzie Fundacji trwa od września i ma na celu zachowanie status quo” – uważa Zygmunt Solorz.
Fundator fundacji zwraca uwagę, że w ostatnim czasie Rady obydwu jego fundacji – już w składzie z nowym kuratorem – podjęły uchwałę o wypłacie Solorzowi jako beneficjentowi pierwszego stopnia w obu fundacjach dywidend z fundacji, co zostało zrealizowane. „Ponadto Rady fundacji zajęły stanowisko, że pozostaję rzeczywistym beneficjentem obu fundacji wpisanym do rejestru beneficjentów. O powyższym stanowisku został zawiadomiony szereg interesariuszy” – podkreśla Solorz.
„I to jest najprawdopodobniej powód nieco nerwowych reakcji i działań medialnych moich dzieci oraz ich licznych prawników i doradców. Kończąc, apeluję do mediów o rzetelność” - kończy oświadczenie Zygmunt Solorz.
Komentarze