06.02.12, 18:24
Zdobywcy treści kulturowych w sieci to najbardziej aktywni uczestnicy życia kulturalnego w Polsce
Raport "Obiegi kultury. Społeczna cyrkulacja treści" stawia pod znakiem zapytania obraz świata kultury niszczonego przez ‘piratów’ poprzez nielegalne ściąganie i kopiowanie muzyki, filmów i książek.
Raport "Obiegi kultury. Społeczna cyrkulacja treści" stawia pod znakiem zapytania obraz świata kultury niszczonego przez ‘piratów’ poprzez nielegalne ściąganie i kopiowanie muzyki, filmów i książek. Przeprowadzone przez zespół badaczy z Centrum Cyfrowego Projekt: Polska badanie pokazuje, że granice między legalnymi a nielegalnymi obiegami kultury są płynne i często niezdefiniowane, bo internet rozwija się szybciej, niż legislacja. Pomijając telewizję, Polacy aż trzykrotnie częściej korzystają z kultury w sposób nieformalny niż formalny (39% i 13%) - pożyczając sobie książki, oglądając filmy online lub ‘ścigając’ pliki z Sieci. Co zaskakujące, to właśnie te osoby które najczęściej ‘zdobywają’ treści kulturowe za pośrednictwem internetu również najczęściej kupują książki w księgarni, są klientami sklepów muzycznych i najczęstszymi bywalcami seansów kinowych. Publikowany raport po raz pierwszy pokazuje nieformalny kontekst uczestnictwa Polaków w kulturze i podważa powtarzaną często tezę, że internet zabija kulturę.
To nie jest raport o piractwie
“Nasze badanie nie jest badaniem piractwa.Wolimy mówić o społecznej wymianie treści cyfrowych i ich nieformalnym obiegu. Zresztą nieformalne, niekoniecznie oznacza nielegalne. Sfera pozostająca poza kontrolą państwa i rynku jest bardzo zróżnicowana” - mówi dr Alek Tarkowski, socjolog, dyrektor Centrum Cyfrowego Projektu: Polska i jeden z autorów badania. “Jeżeli w Internecie chcemy szukać ‘piratów‘, to ich tam znajdziemy. W badaniu pokazujemy jednak, że ci sami ludzie, których w debacie publicznej nazywa się ‘piratami’ są też miłośnikami książek, muzyki i kina. A także najlepszymi klientami przemysłów kultury” - dodaje Tarkowski pytany o główne wnioski za raportu.
Obieg nieformalny jest podstawowym sposobem, w jaki Polacy uczestniczą w kulturze
Badanie potwierdza obraz bardzo niskiego uczestnictwa Polaków w kulturze. Jeśli nie uwzględnimy oglądania telewizji to okaże się, że aż 62% Polaków nie uczestniczy w żadnych - ani formalnych, ani nieformalnych obiegach treści kulturowych. Tylko 13% badanych zadeklarowało, że kupiło książkę, muzykę lub filmy w ostatnim roku. Tymczasem aż 33% uzyskuje je w postaci cyfrowej, w sposób nieformalny i za darmo. Jeśli do obiegów nieformalnych włączyć też takie formy wymiany jak fizyczne pożyczanie sobie płyt, to uczestniczy w nich 39% Polaków, czyli aż trzykrotnie więcej, niż w obiegu rynkowym, opartym na kupowaniu treści. "Nasz raport pokazuje, że obieg nieformalny nie jest marginesem. Przeciwnie, jest dużo większy niż ten oficjalny. To w dużej mierze wpływ przemian technologicznych, za sprawą których dawni konsumenci kultury stają się także redystrybutorami treści, rozpowszechniającymi je wśród innych odbiorców” - dodaje dr Mirosław Filiciak, współautor raportu, medioznawca ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej i stały współpracownik Centrum Cyfrowego.
Nieformalny, nie musi oznaczać nielegalny
Przeprowadzone badanie pokazuje, że granice między legalnymi a nielegalnymi obiegami kultury są płynne i nie do końca uświadomione przez konsumentów kultury w sieci. "Sfera pozostająca poza kontrolą państwa i rynku jest bardzo zróżnicowana. Pożyczamy sobie książki i płyty. Oglądamy filmy na YouTube, ale też ściągamy je ze stron internetowych i sieci wymiany plików. Zazwyczaj nie zastanawiamy się, czy robimy to legalnie czy nielegalnie" - mówi Alek Tarkowski z Centrum Cyfrowego. A stan faktyczny jest różny. W sieci obecne są treści udostępniane nielegalnie, ale też z wielu materiałów można korzystać zgodnie z prawem.
Obieg nieformalny nie zastępuje obiegów formalnych
Przeprowadzone badanie podważa argumenty o tym, że obieg nieformalny zastępuje obieg formalny. Wyniki badania wskazują na odwrotne zjawisko. Osoby najintensywniej uczestniczące w nieformalnych obiegach treści, a są tą w w praktyce internauci ściągający pliki z Sieci, są również największym segmentem wśród kupujących w oficjalnym obiegu. Stanowią 32% kupujących książki, 31% kupujących filmy i ponad połowę osób kupujących muzykę. Są również największym segmentem wśród osób pożyczających sobie treści. Osoby znajdującej się w tej grupie traktują różne obiegi treści jako komplementarne. Istnieje związek między odsetkiem korzystających a wiekiem: największy proces jednocześnie kupujących i korzystających w Sieci znajduje się w grupie wiekowej 15-24 lata. “Może to zabrzmi paradoksalnie, ale najaktywniejsi internauci, często pozyskujący treści w sposób nieformalny, są również najlepszymi konsumentami sklepów muzycznych, księgarni i kin” - podsumowuje Filiciak.
Młodzi internauci - nowi mecenasi kultury?
W szerszym kontekście wyniki badania pokazują zaskakujący obraz polskich uczestników kultury - w przeważającym stopniu ludzi młodych, dobrze wykształconych i mających dostęp do sieci. W obiegu nieformalnym, także tym dokonującym się poza siecią, biorą udział niemal wyłącznie internauci, a zwłaszcza ci najmłodsi w wieku 15 - 25 lata. Przeciętny internauta, w porównaniu z osobami niekorzystającymi z internetu niemal trzykrotnie częściej kupuje książki i filmy, aż siedmiokrotnie częściej kupuje muzykę. W przypadku pozyskiwania treści kultury przez niewymagające nakładów finansowych pożyczanie, te różnice są jeszcze większe. Korzystanie z którejkolwiek formy wymiany treści cyfrowych deklaruje 17 % w wieku 40 - 59 lat i tylko 1 % osób powyżej 59 roku życia. Biorąc pod więc pod uwagę również niski procent korzystania z ‘oficjalnych’ treści kultury, wyniki można przyjąć, że zdecydowana większość Polaków po 40- stym roku życia praktycznie nie korzysta w żadnym, oprócz telewizyjnego, obiegu treści kulturowej.
Aktualnie nie mamy ofert pracy.
Dodaj swoją ofertęKonferencja Digital Gamechangers — Harbingers Data: 3 października 2024 Miejsce: Muzeum Armii Krajowej im. gen. Emila Fieldorfa „Nila” w Krakowie.
Komentarze