18.10.11, 19:32
Rzeczpospolita Hajdarowicza budzi emocje
Leśniak prezesem Presspubliki, Lisicki nadal pokieruje „Rzeczpospolitą”. Nie potwierdziły się tym samym zeszłotygodniowe doniesienia Tomasza Machały, który w serwisie KampaniaNaZywo.pl donosił, że ster „Rz” przejął Tomasz Wróblewski, były szef „Dziennika”. „Słyszałem, że zaprasza do gabinetu kolejnych wicenaczelnych. Nie wszystkich, co pozwala się zorientować, co do personalnych zmian w redakcji” - informował dziennikarz Polsatu. Informacje Wróblewski zdementował na łamach portalu Fronda.pl. „Nie jestem naczelnym „Rzeczpospolitej”. Nie ma o tym rozmowy. Obecnie doradzam panu Hajdarowiczowi i w tej chwili jesteśmy na etapie, przyglądania się i analizowania. Dotychczas zbadaliśmy dział kolportażu i dodatków reklamowych” – komentował Wróblewski.
Zmiany w zarządzie
Słowa Wróblewskiego potwierdziły się podczas piątkowego posiedzenia zarządu. Na stanowisku redaktora naczelnego pozostał Paweł Lisicki, który „Rzeczpospolitą” kieruje od 2006 r. Wróblewski, typowany na następcę Lisickiego, wraz z Janem Godłowskim (byłym prezesem wydawnictwa "Przekroju") i Arturem Sierantem pełnić będzie funkcję zastępcy prezesa zarządu Presspubliki. Nowym Prezesem zarządu Presspubliki został Dariusz Leśniak szef funduszu NFI Jupiter.
Nowa koncepcja
Choć od przejęcia przez Hajdarowicza stu procent udziałów w Presspublice minęło już kilka dni, wciąż nie milkną komentarze w sprawie przyszłości dziennika „Rzeczpospolita”. W specjalnym oświadczeniu Hajdarowicz napisał, jaka jest jego wizja pisma: „Liberalno-konserwatywna, szanująca prawa każdego obywatela, broniąca zasad wolnego rynku, sprzyjająca przedsiębiorczości i inspirująca do działania. Taka jak nasi czytelnicy[…] Konserwatywna w myśleniu, innowacyjna w działaniu i otwarta duchem. To jedynie rozwinięcie credo byłego redaktora naczelnego Dariusza Fikusa – nowoczesna i wiarygodna. Będziemy tych zasad przestrzegać” – pisał w minionym tygodniu Hajdarowicz.
Komentarz Hajdarowicza, właściciela Gremi Media – pełnego udziałowcy Presspubliki, wywołał falę domysłów. Najczęściej pojawiającą się informacją jest przekształcenie „Rzeczpospolitej” w dziennik o charakterze biznesowym. Donosił o tym Tomasz Machała, a nieoficjalnie potwierdzają to także dziennikarze „Rz”. „Luty, marzec. Do tego czasu dziennik "Rzeczpospolita" ma zostać pozbawiony działu opinii, krajowego i kultury. Zostanie ekonomia i prawo. Dziennik biznesowy, coś na kształt "Dziennika Gazety Prawnej". Jeśli to prawda, zawiedzeni poczują się miłośnicy "Plusa Minusa". Sobotni dodatek również ma zostać zlikwidowany” – czytamy na łamach serwisu Rebelya.pl.
„Nie” dla zmian
W poniedziałek do nieoficjalnych zapowiedzi zmian odnieśli się dziennikarze pism będących własnością Presspubliki. W liście otwartym skierowanym do Grzegorza Hajdarowicza piszą: „Mamy nadzieję, że przejęcie kontroli nad Presspubliką przez jednego i — co ważne – krajowego właściciela przyczyni się do rozwoju naszej firmy i wydawanych przez nią czasopism”. Ale obok tonu optymizmu pojawiają się także słowa zaniepokojenia, zwłaszcza jeśli chodzi o osobę Pawła Lisickiego. Zdaniem dziennikarzy „tylko osoba Pawła Lisickiego na stanowiskach redaktora naczelnego dziennika „Rzeczpospolita” i tygodnika „Uważam Rze”, gwarantuje niezależność obu tytułów od nacisków politycznych i ich pomyślny rozwój biznesowy”. Publicyści zwracają uwagę, że to właśnie w okresie szefostwa Lisickiego „Rzeczpospolita” „stała się ważnym i ciekawym forum wymiany poglądów politycznych, społecznych i ekonomicznych, ożywiając przez to debatę publiczną w Polsce”.
Pod listem podpisali się: Paweł Bravo, Piotr Gociek, Piotr Gursztyn, Igor Janke, Michał Karnowski, Piotr Semka, Michał Szułdrzyński, Bronisław Wildstein, Piotr Zaremba, Dominik Zdort, Rafał Ziemkiewicz i Beata Zubowicz.
***
Przyszłością „Rzeczpospolitej” zaniepokojeni są nie tylko publicyści, lecz również medioznawcy. Prof. Wiesław Godzic z SWPS uważa, że Hajdarowicz będzie chciał zmienić linie pisma. „Będzie chciał nadać tytułowi inną opcję ideową, bo uzna, że jest zbyt konserwatywna. Może też chcieć zrobić z niej gazetę popularną, tabloid z górnej półki, który zarabiałaby duże pieniądze. Takiego pisma do tej pory nie mamy” – twierdzi medioznawca, który takie rozwiązanie określił na antenie Radia TOK FM mianem "koszmarnego błędu". "Nie wyobrażam sobie, żeby to była gazeta bardziej liberalna, zwłaszcza że ze wszystkich konserwatywnych ''Rzeczpospolita'' jest i tak najbardziej otwarta. Potrzeba konserwatywnej, prawicowej, ale bardzo otwartej przeciwwagi dla niezwykle liberalnej ''Gazety Wyborczej''. Tylko taka linia ma szanse na zaistnienie. Na ich miejscu próbowałbym jednak stępić zanadto prawicowe oblicze do lekkiego prawicowego centrum, bo na taką gazetę są odbiorcy" – dodaje Godzic.
Aktualnie nie mamy ofert pracy.
Dodaj swoją ofertęZapraszamy do współpracy. Cena dodania do katologu od 149 PLN netto.
Komentarze