Przewaga komercji nad misją publiczną

W poniedziałek 9 października zmarł Marek Grechuta. Wiadomość o śmierci artysty podana została w wiadomościach RMF FM o godzinie 13.00. Pół godziny później na antenie - notabene krakowskiej rozgłośni - pojawiło się specjalne wydanie Faktów, w trakcie których osoby znające Marka Grechutę wspominały autora m.in. "Korowodu" i "Niepewności". Kolejne Fakty o 14.00 w dużej mierze poświęcone zostały zmarłemu artyście.

Generalnie nie powinno porównywać się stacji ogólnopolskiej z lokalną. Jednak lokalna, a wręcz regionalna rozgłośnia publiczna - Radio Kraków - w sytuacji śmierci legendarnego krakowskiego artysty powinna stanąć na wysokości zadania. Tymczasem, gdy we wspomnianych już Faktach RMF FM na dobre wspominano Marka Grechutę, w Radiu Kraków - rozgłośni dysponującej sporym zasobem reporterskim i szczycącej się szerokim informowaniem o kulturze, w wiadomościach przeczytano jedynie krótką informację prasową podaną za Informacyjną Agencją Radiową. Dopiero godzinę później, o 15.00, informacji o śmierci Marka Grechuty poświęcono "już" przeszło minutę. Pojawił się również krótki materiał - wspomnienie Grzegorza Turnaua.

Biorąc pod uwagę ilość ludzi zatrudnionych na Kopcu Kościuszki w Krakowie i w publicznym gmachu przy Al. Słowackiego można wysnuć prosty wniosek - po raz kolejny komercja zdała egzamin, zaś publiczny nadawca ponownie nawalił. Mobilność kilku komercyjnych reporterów zwyciężyła nad drużyną źle i nieefektywnie zarządzanej kadry publicznych dziennikarzy. Szybkość podawania informacji odniosła triumf nad powolną manufakturą. I po raz kolejny należy się zastanowić i zadać pytanie - czy płacąc abonament, chcemy w zamian dobrych, szybkich i rzetelnych mediów, czy też nadal chcemy utrzymywac molochy?